wtorek, 1 września 2015

Tak, do cholery!

Wyjazd z koleżankami do Las Vegas, to coś, co trzeba przeżyć... co najmniej raz do roku!
Najwięcej seksownych ludzi na metr kwadratowy i takie imprezy na basenie, to tylko w Vegas
Julka już ćwiczy!



Moja największa zmora w pracy - liczenie drobniaków!

Urodziny dwulatki

Weekend ze znajomymi i dziećmi


Trafiłam ostatnio na jasne wyjaśnienie zasad prawa "Tak, do cholery, albo nie" (po ang: Fuck Yes or No). Z racji, że znajomości i doświadczenia nabyte na jego podstawie, to najlepsze, co mi się w życiu przydarzyło, muszę się upewnić, że o nim słyszeliście:

1. Prawo to głosi, że każda nowa osoba, z którą mamy do czynienia, musi zainspirować nas do stwierdzenia "Tak, do cholery!" (lub też, jak kto woli, "Fuck Yes!"), zanim kontynuujemy znajomość z nią. 

2. Prawo to głosi również, że każda nowa osoba, z którą mamy do czynienia, musi  o d p o w i e d z i e ć  nam "Tak, do cholery!" (lub też, jak kto woli, "Fuck Yes!"), zanim kontynuujemy znajomość z nią. 

A jeżeli nie? No, to nie.
Szkoda życia.
Fuck that.




10 komentarzy:

  1. przedłużyłaś włosy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, zapuszczam od tej pory: http://moznajetylkoprzezyc.blogspot.com/2011/11/sobota-zakupy.html

      Usuń
    2. piękne są! <3

      Usuń
    3. Nic z nimi nie robie, tylko pozwalam rosnac i tak rozjasniam konce: moznajetylkoprzezyc.blogspot.com/2013/04/moja-kolejna-fryzura.html?m=0

      Usuń
  2. Napisz post o tych wyjazdach z koleżankami do Las Vegas :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to jest impreza niesamowita, ja bym sobie balował tak chętnie ale nie na moją kieszeń niestety :s

    OdpowiedzUsuń
  4. swietnei to wygląda, zycze Ci powidzenia w zyciu z calego serca, ciesze się ze piszesz, powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądasz jak milion dolarów. Pewnie jak bym Cię poznała to bym również stwierdziła, że jesteś bardzo inspirującą osobą. Chodź zdjęcia nie są super jakości to wciągają niesamowicie. Widać na nich zrealizowaną na każdej płaszczyźnie życiowej kobietę. I tego właśnie Ci zazdroszczę. Nie tak złośliwie, ale tak zwyczajnie. Brakuje mi takiej energii, jaką ty masz. Chyba też z odwagi, bo jest tyle płaszczyzn na których poległam, że czasem tak mnie to przytłacza, że budzę się w nocy, patrzę w sufit i widzę tylko sufit. Nic więcej. Cieszę się, że na świecie są kobiety, tym lepiej, że polki, które żyją w taki sposób. Cieszę się, że jesteś i że od czasu do czasu coś napiszesz i dodasz zdjęcie.
    Pozdrawiam ciepło
    Kasia

    OdpowiedzUsuń